Teneryfa, podobnie jak pozostałe wyspy archipelagu to właściwie wierzchołek wielkiej góry wulkanicznej, wyrastającej z równiny abysalnej dna Atlantyku na głębokości przekraczającej 3300m. Jeśli spojrzeć na to z tej perspektywy, okazuje się, że najwyższy szczyt Wysp Kanaryjskich – Teide (3718 m n.p.m.) ma ponad 7 tys. metrów, mierząc od dna oceanu.
Wulkany, stanowiące trzon dzisiejszych Wysp Kanaryjskich zostały wypiętrzone ok. 30 milionów lat temu w oligocenie, mniej więcej w tym samym czasie, gdy powstały pobliskie góry Atlas w północnej Afryce oraz Alpy w Europie. Przyczyną tego zjawiska był ruch wielkich płyt skorupy ziemskiej, zwanych platformami tektonicznymi. Spośród kilku teorii, uwagę zwraca koncepcja kolizji oceanicznej płyty atlantyckiej z blokiem kontynentu afrykańskiego. Z wód Atlantyku wypiętrzyły się wtedy ogromne masywy skalne. Przez szczeliny skalne trysnęły ogromne ilości lawy, która stała się podstawą wulkanicznych wysp na Atlantyku.
Wulkaniczna historia Teneryfy jest złożona i niezwykle dynamiczna. Formowanie się wyspy jak i obecnego wulkanu Teide można ująć w kilku etapach.